Inicjacja. 6. Odkrycie anusa
Pojawiłem się, jak chciałeś, sam. - Siadaj - wskazałeś sofę, a sam wyszedłeś.
Przez okienko altany zauważyłem, że zamykasz wejście do ogrodu. Nidy tego nie robiłeś. bałeś się, czy ktoś wejdzie, czy może nie chciałeś bym uciekł?
Na stoliku obok znów stała woda, a na sofie tym razem pojawiła się poduszka. Ciekawe po co? Usiadłem przy niej, tak na krawędzi sofy. Mimowolnie chwyciłem za poduszkę i przytuliłem ją do brzucha. Przypominałem sobie co tu się wczoraj działo i poczułem lekki bezdech. Czy ta poduszka będzie potrzebna nam do zabawy? Może bolały Cie wczoraj kolana, kiedy klęczałeś między moimi udami?
Moje rozmyślanie przerwało Twoje wejście.
- Nikt nam nie będzie przeszkadzał - wytłumaczyłeś.
- A mógłby? - zapytałem.
- Wielu jest ciekawskich.. Ja nie jestem stąd, ale tobie mogłoby zaszkodzić przyłapanie na naszych zabawach...
Drgnąłem. Rzeczywiście dopiero teraz uświadomiłem sobie, że rozbierałem się, że … oddałem się mężczyźnie… Zdziwiłem się, bo nie poczułem wstydu.. Przecież tylko Pan się mną ... bawił.. Podobały mi się te pieszczoty..
- Nad czym myślisz?
Stanąłeś obok kanapy i rozlewałeś wodę do dwóch szklanek. Znów były trzy.
Nie wiedziałem co odpowiedzieć i palnąłem:
- Nie wiem, może co ja tu robię...
-O, to ciekawe. Żałujesz?
- Nie, nie przeciwnie... Tylko ... - zawahałem się – Dlaczego mnie Pan pieścił?
Zaśmiałeś się.
- Bo lubię.. Myślisz, że ja jestem gejem?
Znów byłem zaskoczony. Ani przez chwilę nie pomyślałem o tym, że spotykam się z homoseksualistą.
- Raczej nie - teraz Ty wpadłeś w krótką zadumę - ale lubię się bawić. Ciałkami takich młodych ludzi jak Ty.
Podałeś mi wodę. Nerwowo przełknąłem pierwszy łyk.
- Ale czy Ty jesteś gejem? Mam nadzieję, że nie - znów się zaśmiałeś. Pewnie miałem głupia minę, wiec kontynuowałeś.
- Mam wrażenie, że lubisz to co ci robię..
Mimowolnie skinąłem głową.
- I jesteś posłuszny.., wiec chcę z tobą coś spróbować.. A podobam ci się? - to pytanie mnie zaskoczyło, nigdy sie nad tym nie zastanawiałem.
- Nie wiem.. - odpowiedziałem zgodnie z prawdą - A to ma znaczenie?
- A co ci się podobało? - nie odpowiedziałeś wprost.
- To co pan .. mi robił.
- To dobrze! - znów uśmiech - bo zamierzam zawsze coś ci robić. A Ty mi coś chcesz robić?
Znów nie wiedziałem co odpowiedzieć. Nigdy nie byłem w takiej sytuacji, co trochę mnie krepowało, nie wiedziałem jak się zachować, ale tez nie czułem jakiś potrzeb działania. Lekko zacząłem panikować., zastanowiłem się czy Pan oczekuje jakichś ... pieszczot?
- Nie, nie wiem, a powinienem?
Spoważniałeś, odłożyłeś szklankę i patrząc mi w oczy powiedziałeś;
- Chciałbym żebyś robił to co do ciebie mówię.. Tylko to. Żebyś był mi .. posłuszny.
Poczułem napięcie w podbrzuszu.
- Zrozumiałeś? To bardzo ważne.
- Tak.. - wyszeptałem
- To teraz wstań i ściągnij spodenki.
Wstałem z sofy. Przechwyciłeś ode mnie poduszkę i zacząłeś wpatrywać się w moje biodra. Było wciąż ciepło. Ubrany byłem, w koszulkę sportowe spodenki i trampki. Kiedy chwyciłem za spód koszulki z zamiarem jej ściągniecie strofowałeś mnie:
- Czy mówiłem coś o koszulce?!
Posłusznie chwyciłem za gumę od spodenek, a Ty w tym czasie chwyciłeś mnie za ramiona i odwróciłeś tyłem do siebie. Zsunąłem je i tym samym wypiąłem do Ciebie nagie pośladki.
- O.. widzę, że jesteś grzeczny i nie nosisz bielizny na spotkania - usłyszałem wyraźne zadowolenie.
Kiedy spodenki były przy kostkach przez chwilę pomarudziłem by wysupłać trampki przez nogawkę. Musiałem lekko rozchylić uda więc wypięty do Ciebie nie tylko pokazałem dupę, ale zwisające jaja.
Poczułem lekkie pchnięcie w kierunku sofy, co zmusiło mnie do klęknięcia na niej i oparcie się o ścianę. Odwróciłem się do Ciebie
- Głowa do ściany! - to zabrzmiało jak rozkaz. Kilkoma sprawnymi ruchami dłoni uformowałeś moją pozycję: lekko pociągałeś biodra w górę, potem nacisnąłeś dół moich pleców, a następnie głowę ustawiłeś prosto do ściany.
- Schowaj jaja i ściśnij uda! - znów zabrzmiało polecenie.
Poczułem ogromne podniecenie. Jakby ... głębsze. Tak jak wczoraj, kiedy rozchylałeś mi moje uda i oddawałem Ci kutasa do obciągania. Mimo ze sprawiałeś mi przyjemność, to najbardziej ekscytujące było to, ze mogłem Ci go dać.. Tak do zabawy. Teraz kiedy mnie ustawiałeś, poczułem się jak twoja zabawka, którą formujesz. Nawet nie wiedziałem co dziś będziesz robił, ale właśnie to kierowanie mną bardzo mnie podniecało..
Chwyciłem jądra od spodu i lekko pociągnąłem je do przodu. Własny dotyk na kroczu przyspieszył mi oddech.
Położyłem ramiona na oparciu sofy, na nich brodę. Mimowolnie zamknąłem oczy
- Pięknie - wyszeptałeś. i w tym momencie poczułem lekkie muśnięcie Twoich palców na górze mojego lewego pośladka.
Drgnąłem. Ale wówczas chwyciłeś moje pośladki i zacząłeś je masować obiema dłońmi. Niemal natychmiast poczułem drgnięcie kutasa. Mimowolnie rozchyliłem uda…
- Pięknie , ale ściśnij nogi i schowaj jaja.
W ten sposób miałeś na widoku tylko moja dupę. I oto Ci dziś chodziło! Poczułem jak twoje palce rozchylają moje pośladki dokładnie w miejscu otworku. Otworzyłem oczy. Co chcesz zrobić?
- Pięknie … - tym razem lekko zdyszany głos uświadomił mi, że podniecasz się zaglądaniem mi w dupę.
Odwróciłem głowę i zauważyłem, że wpatrujesz się w mój anus.. Podniosłeś swoją dłoń, zbliżyłeś do ust i pośliniłeś palce., by po chwili zbliżyć je do mojej dupy.
Trafiły wprost na mój otworek. Ale to było rozkoszne! Delikatna pieszczota. Przesunąłeś opuszkiem palców po anusie.. Mimowolnie rozchyliłem zwieracze.. Tak, rozchyliłem, bo pragnąłem tego dotyku…
- Widzę, ze jesteś czysty… - szepnąłeś.
Oderwałeś palce od mojego anusa i … podsunąłeś mi pod usta.
- Pośliń…
Znów napływ podniecenia. Poczułem swój zapach. Przez głowę przemknęło mi, co by było gdybym się nie wymył…
Posłusznie chwyciłem podsuniętą dłoń, pośliniłem końce dwóch palców, które pewnie przed chwila dotykały mojego odbytu… Palce znów trafiły na mój odbyt. Teraz poczułem lekki nacisk, ale nie pchałeś mocno. Tym razem znów mimowolnie ścisnąłem pośladki…
- Nie rób tak… Nie uciekaj..
To nie było polecenie, raczej wskazówka.. Myśl, że tego chcesz spowodowało znów napływ ciepła. Mój kutas już był twardy i wysunął mi się z dłoni. Przestałem już trzymac jaja, po prostu ściskałem uda, żeby nie wysunęły się do tyłu..
Uklęknąłeś za mną. Chwyciłeś za pośladki rozchyliłeś je i … Poczułem jak cos miękkiego wbija się w mój otwór. To był twój język. Jęknąłem. To było cudowne!
Znów ścisnąłem ręką swoje jaja, co sprawiło mi jeszcze większa przyjemność, ale nie to było główną przyczyną rozkoszy. Tylko twój język, ciepły oddech, nos, który wbijał się między pośladki.. Lizałeś, śliniłeś na zmianę z wbijaniem języka w anus. Nie robiłeś tego mocno, ale tak lekko rozchylałeś zwieracze..
Rozkosz, Szumiało mi w głowie..
Przez okienko altany zauważyłem, że zamykasz wejście do ogrodu. Nidy tego nie robiłeś. bałeś się, czy ktoś wejdzie, czy może nie chciałeś bym uciekł?
Na stoliku obok znów stała woda, a na sofie tym razem pojawiła się poduszka. Ciekawe po co? Usiadłem przy niej, tak na krawędzi sofy. Mimowolnie chwyciłem za poduszkę i przytuliłem ją do brzucha. Przypominałem sobie co tu się wczoraj działo i poczułem lekki bezdech. Czy ta poduszka będzie potrzebna nam do zabawy? Może bolały Cie wczoraj kolana, kiedy klęczałeś między moimi udami?
Moje rozmyślanie przerwało Twoje wejście.
- Nikt nam nie będzie przeszkadzał - wytłumaczyłeś.
- A mógłby? - zapytałem.
- Wielu jest ciekawskich.. Ja nie jestem stąd, ale tobie mogłoby zaszkodzić przyłapanie na naszych zabawach...
Drgnąłem. Rzeczywiście dopiero teraz uświadomiłem sobie, że rozbierałem się, że … oddałem się mężczyźnie… Zdziwiłem się, bo nie poczułem wstydu.. Przecież tylko Pan się mną ... bawił.. Podobały mi się te pieszczoty..
- Nad czym myślisz?
Stanąłeś obok kanapy i rozlewałeś wodę do dwóch szklanek. Znów były trzy.
Nie wiedziałem co odpowiedzieć i palnąłem:
- Nie wiem, może co ja tu robię...
-O, to ciekawe. Żałujesz?
- Nie, nie przeciwnie... Tylko ... - zawahałem się – Dlaczego mnie Pan pieścił?
Zaśmiałeś się.
- Bo lubię.. Myślisz, że ja jestem gejem?
Znów byłem zaskoczony. Ani przez chwilę nie pomyślałem o tym, że spotykam się z homoseksualistą.
- Raczej nie - teraz Ty wpadłeś w krótką zadumę - ale lubię się bawić. Ciałkami takich młodych ludzi jak Ty.
Podałeś mi wodę. Nerwowo przełknąłem pierwszy łyk.
- Ale czy Ty jesteś gejem? Mam nadzieję, że nie - znów się zaśmiałeś. Pewnie miałem głupia minę, wiec kontynuowałeś.
- Mam wrażenie, że lubisz to co ci robię..
Mimowolnie skinąłem głową.
- I jesteś posłuszny.., wiec chcę z tobą coś spróbować.. A podobam ci się? - to pytanie mnie zaskoczyło, nigdy sie nad tym nie zastanawiałem.
- Nie wiem.. - odpowiedziałem zgodnie z prawdą - A to ma znaczenie?
- A co ci się podobało? - nie odpowiedziałeś wprost.
- To co pan .. mi robił.
- To dobrze! - znów uśmiech - bo zamierzam zawsze coś ci robić. A Ty mi coś chcesz robić?
Znów nie wiedziałem co odpowiedzieć. Nigdy nie byłem w takiej sytuacji, co trochę mnie krepowało, nie wiedziałem jak się zachować, ale tez nie czułem jakiś potrzeb działania. Lekko zacząłem panikować., zastanowiłem się czy Pan oczekuje jakichś ... pieszczot?
- Nie, nie wiem, a powinienem?
Spoważniałeś, odłożyłeś szklankę i patrząc mi w oczy powiedziałeś;
- Chciałbym żebyś robił to co do ciebie mówię.. Tylko to. Żebyś był mi .. posłuszny.
Poczułem napięcie w podbrzuszu.
- Zrozumiałeś? To bardzo ważne.
- Tak.. - wyszeptałem
- To teraz wstań i ściągnij spodenki.
Wstałem z sofy. Przechwyciłeś ode mnie poduszkę i zacząłeś wpatrywać się w moje biodra. Było wciąż ciepło. Ubrany byłem, w koszulkę sportowe spodenki i trampki. Kiedy chwyciłem za spód koszulki z zamiarem jej ściągniecie strofowałeś mnie:
- Czy mówiłem coś o koszulce?!
Posłusznie chwyciłem za gumę od spodenek, a Ty w tym czasie chwyciłeś mnie za ramiona i odwróciłeś tyłem do siebie. Zsunąłem je i tym samym wypiąłem do Ciebie nagie pośladki.
- O.. widzę, że jesteś grzeczny i nie nosisz bielizny na spotkania - usłyszałem wyraźne zadowolenie.
Kiedy spodenki były przy kostkach przez chwilę pomarudziłem by wysupłać trampki przez nogawkę. Musiałem lekko rozchylić uda więc wypięty do Ciebie nie tylko pokazałem dupę, ale zwisające jaja.
Poczułem lekkie pchnięcie w kierunku sofy, co zmusiło mnie do klęknięcia na niej i oparcie się o ścianę. Odwróciłem się do Ciebie
- Głowa do ściany! - to zabrzmiało jak rozkaz. Kilkoma sprawnymi ruchami dłoni uformowałeś moją pozycję: lekko pociągałeś biodra w górę, potem nacisnąłeś dół moich pleców, a następnie głowę ustawiłeś prosto do ściany.
- Schowaj jaja i ściśnij uda! - znów zabrzmiało polecenie.
Poczułem ogromne podniecenie. Jakby ... głębsze. Tak jak wczoraj, kiedy rozchylałeś mi moje uda i oddawałem Ci kutasa do obciągania. Mimo ze sprawiałeś mi przyjemność, to najbardziej ekscytujące było to, ze mogłem Ci go dać.. Tak do zabawy. Teraz kiedy mnie ustawiałeś, poczułem się jak twoja zabawka, którą formujesz. Nawet nie wiedziałem co dziś będziesz robił, ale właśnie to kierowanie mną bardzo mnie podniecało..
Chwyciłem jądra od spodu i lekko pociągnąłem je do przodu. Własny dotyk na kroczu przyspieszył mi oddech.
Położyłem ramiona na oparciu sofy, na nich brodę. Mimowolnie zamknąłem oczy
- Pięknie - wyszeptałeś. i w tym momencie poczułem lekkie muśnięcie Twoich palców na górze mojego lewego pośladka.
Drgnąłem. Ale wówczas chwyciłeś moje pośladki i zacząłeś je masować obiema dłońmi. Niemal natychmiast poczułem drgnięcie kutasa. Mimowolnie rozchyliłem uda…
- Pięknie , ale ściśnij nogi i schowaj jaja.
W ten sposób miałeś na widoku tylko moja dupę. I oto Ci dziś chodziło! Poczułem jak twoje palce rozchylają moje pośladki dokładnie w miejscu otworku. Otworzyłem oczy. Co chcesz zrobić?
- Pięknie … - tym razem lekko zdyszany głos uświadomił mi, że podniecasz się zaglądaniem mi w dupę.
Odwróciłem głowę i zauważyłem, że wpatrujesz się w mój anus.. Podniosłeś swoją dłoń, zbliżyłeś do ust i pośliniłeś palce., by po chwili zbliżyć je do mojej dupy.
Trafiły wprost na mój otworek. Ale to było rozkoszne! Delikatna pieszczota. Przesunąłeś opuszkiem palców po anusie.. Mimowolnie rozchyliłem zwieracze.. Tak, rozchyliłem, bo pragnąłem tego dotyku…
- Widzę, ze jesteś czysty… - szepnąłeś.
Oderwałeś palce od mojego anusa i … podsunąłeś mi pod usta.
- Pośliń…
Znów napływ podniecenia. Poczułem swój zapach. Przez głowę przemknęło mi, co by było gdybym się nie wymył…
Posłusznie chwyciłem podsuniętą dłoń, pośliniłem końce dwóch palców, które pewnie przed chwila dotykały mojego odbytu… Palce znów trafiły na mój odbyt. Teraz poczułem lekki nacisk, ale nie pchałeś mocno. Tym razem znów mimowolnie ścisnąłem pośladki…
- Nie rób tak… Nie uciekaj..
To nie było polecenie, raczej wskazówka.. Myśl, że tego chcesz spowodowało znów napływ ciepła. Mój kutas już był twardy i wysunął mi się z dłoni. Przestałem już trzymac jaja, po prostu ściskałem uda, żeby nie wysunęły się do tyłu..
Uklęknąłeś za mną. Chwyciłeś za pośladki rozchyliłeś je i … Poczułem jak cos miękkiego wbija się w mój otwór. To był twój język. Jęknąłem. To było cudowne!
Znów ścisnąłem ręką swoje jaja, co sprawiło mi jeszcze większa przyjemność, ale nie to było główną przyczyną rozkoszy. Tylko twój język, ciepły oddech, nos, który wbijał się między pośladki.. Lizałeś, śliniłeś na zmianę z wbijaniem języka w anus. Nie robiłeś tego mocno, ale tak lekko rozchylałeś zwieracze..
Rozkosz, Szumiało mi w głowie..
2 年 前