Zawsze marzyłam o pięknym ogrodzie. Chciałam mieć tam piękny, wypielęgnowany trawnik, pachnące kwiaty i równiutko przystrzyżone krzewy. Jednak co spojrzę przez okno, widzę raczej zarośniętą dżunglę, niż cudowny ogród z moich snów. Trawa jakaś wyblakła, pożółkła, niekoszona od czasów wojny trzydziestoletniej, drzewa powyginane, krzewy rozrosły się do rozmiarów gigantozaura, a kwiaty... jedyne kwiaty to osty. Tego dnia usiadłam z kawą na tarasie i smutnym wzrokiem wpatrywałam się w moją dżunglę, która powoli stawała się moją obsesją. Musiałam zrobić coś, żeby ta plątanina roślinności zmieniła s… 阅读更多内容